Wybierz region

Wybierz region

Επιλέξτε μια περιοχή

Pierwszy w Polsce wywiad z Marią Papageorgiou

   Kolejne marzenie spełniło się. Maria Papageorgiou (Μαρία Παπαγεωργίου), jedna z najzdolniejszych i najbardziej wyróżniających się wokalistek współczesnej sceny Grecji, osoba o głębokiej wrażliwości, udzieliła pierwszego wywiadu dla polskiej publiczności. Jest mi niezwykle miło, że ukazuje się on na „Greckich Drogach”. Wywiad ten wymarzyliśmy sobie razem, ja, Tomasz Piotr Kozłowski, autor tego bloga, oraz Ewa Stępień-Kaczyńska, przyjaciółka i również miłośniczka Grecji oraz jej muzyki. I razem rozmowę tę zrealizowaliśmy. Poniższy wywiad przetłumaczyłem z języka nowogreckiego. Oprócz słowa i myśli, gości w nim muzyka, wybrane liczne z najpiękniejszych piosenek Marii.

A więc zaczynamy…

Tomek i Ewa: Dzień dobry, serdecznie dziękujemy za możliwość zaprezentowania Pani Grekofilom z Polski. Czy ma Pani jakąś styczność z naszym krajem? A może jakieś współprace na gruncie artystycznym? Cokolwiek, co łączyłoby Panią z Polską? Słyszeliśmy o polskiej instrumentalistce w Pani zespole.

Mój związek z Polską określiłabym jako karmiczny! Przed laty postanowiliśmy wraz z moim gitarzystą zaprezentować dzieło polskiego kompozytora Henryka Mikołaja Góreckiego, tutaj w Grecji, podczas Wielkiego Tygodnia. Gdy tylko to ogłosiliśmy, pojawił się koronawirus i niestety plan ten nigdy nie doszedł do skutku. Jednak było to dla mnie niezwykłe doświadczenie. Stało się ono okazją do głębokich studiów, gdyż nie znam polskiego i próbowałam, sylaba po sylabie, wykonać to dzieło, bardzo ekspresywne i trudne technicznie. Gdy tylko zakończył się czas kwarantann i kiedy ludzie zaczęli znów wychodzić i spotykać się ze sobą, klub, w którym zaczęłam występować, należał do polskiej właścicielki, Ewity, którą bardzo kocham. A kulminacją było to, o czym wspomnieliście: moja współpraca z wiolonczelistką Werą Kijewską, którą pokochałam szczególnie i która przeobraża się na scenie w prawdziwą „rock star”, ucząc mnie też wiele o Waszym kraju. Jej strona to https://weraki.wixsite.com/cellist

„Nie zobaczyłam Cię” (Δε σε είδα). Muzyka i tekst: Stavros Roumeliotis (Σταύρος Ρουμελιώτης).

Tomek: Przed laty poznałem Pani wykonania przy okazji Pani pierwszej współpracy z Aleksandrosem Emmanouilidisem. Powiedziałem wtedy: jaki piękny głos, jakże wspaniałe i pełne wrażliwości utwory! Co znaczy dla Pani tamta płyta? Gdzie rozpoczęła się muzyczna droga zawodowa Marii Papageorgiou, jako wykonawczyni i twórczyni?

   Pierwsza płyta jest jak pierwszy dzień w szkole. Możesz nie rozumieć jak blisko będzie ona tego, czym ostatecznie jesteś dziś. Wiesz jednak, że płyta ta wymagała tyle wysiłku, miłości i zmagań, nie sposób więc o niej zapomnieć. I zawsze odczuwasz wdzięczność wobec osoby, która usiadła z Tobą razem w ławce. Aleksandros był człowiekiem, który przekazał mi dogłębną wiedzę o greckiej muzyce, o jej dyskografii. Był też człowiekiem, z którym snuliśmy marzenia, jak i wielokrotnie nabiliśmy sobie razem „guzy”. Nasze drogi koncertowe rozeszły się przed dziesięciu laty, lecz mimo to chętnie powracam do jego zasobów i proszę go o piosenki, gdyż uważam Aleksandrosa za jednego z najwybitniejszych greckich twórców piosenek.

„Piękni i przegrani” (Όμορφοι και ηττημένοι). Muzyka i tekst: Aleksandros Emmanouilidis (Αλέξανδορς Εμμανουηλίδης). 

Tomek: „Ostatnia miłość analogowa” to tytuł Pani ostatniej płyty z 2022 roku. Krążek, który bardzo mnie urzekł, a piosenka „Od pocałunku do pocałunku” stała się jedną z tych dla mnie najpiękniejszych i towarzyszyła mi szczególnie w zeszłym roku (ale słucham jej do dziś). Jak powstał ten utwór? 

   O! To właśnie jedna z tych piosenek Aleksandrosa, o których Ci mówiłam! Podarował mi ją kilka lat temu jako prezent urodzinowy. Na piosenkę tę nadeszła odpowiednia chwila, gdy wyczekiwałam, aby miłość zagościła znów w moim życiu. I w tych okolicznościach ją nagrałam.

„Od pocałunku do pocałunku” (Απ’το φιλί ως το φιλί). Muzyka i tekst: Aleksandros Emmanouilidis (Αλέξανδορς Εμμανουηλίδης). 

Ewa: Jak zaczęła się ta wzruszająca współpraca z Mikisem Theodorakisem? Najpierw cover jego piosenki „Świta” a potem płyta „Korespondencja” wytyczyły nowe ścieżki interpretacji repertuaru tego wybitnego kompozytora, znanego także w Polsce. Jak doszło do tej współpracy? Czy utwory Mikisa wytrzymają próbę czasu, próbę nieznanej przyszłości?

   Jestem pewna, że tak, bo odnoszą się do pamięci zbiorowej. Dopóki człowiek ma kości, a więc i wspomnienia, dopóty piosenki Mikisa Theodorakisa będą te kości „przeszywać”. My, nowe pokolenia, musimy wykazywać się sporą inteligencją, aby zachowywać podstawowy „budulec” tych piosenek. Mikis Theodorakis prawdopodobnie ujrzał we mnie taką umiejętność. Zaprosił mnie do swojego domu i poprosił mnie, abym zrobiła z jego dziełami to, co tylko zapragnę. Wymienialiśmy ze sobą korespondencję on line i w sześć miesięcy mieliśmy gotową naszą wspólną płytę z aranżami piosenek przez niego napisanych. Była to dla mnie być może najważniejsza chwila życia.

„Świta” (Ξημερώνει). Muzyka: Mikis Theodorakis (Μίκης Θεοδωράκης), tekst: Kostas Tripolitis (Κώστας Τριπολίτης).

„Wieczorem otwieram drzwi” (Την πόρτα ανοίγω το βράδυ). Muzyka: Mikis Theodorakis (Μίκης Θεοδωράκης), tekst: Tasos Livaditis (Τάσος Λειβαδίτης). 

Ewa: „Esoria” to wyjątkowa płyta z repertuarem zagranicznym, która ukazała się w trakcie pandemii. Jak powstała? Według jakich kryteriów wybrała Pani utwory na tę płytę? Pośród nich znajdziemy też te autorstwa naszego rodaka, wspomnianego już Henryka Mikołaja Góreckiego. Skąd ten wybór?

   Historia społeczeństwa polskiego jest wzruszająca i, rzekłabym, rozdzierająca. Ale i w naszym kraju takie pojęcia, jak obczyzna, uchodźstwo, mordy i pogromy są dobrze znane, wielokrotnie o nich śpiewano. Kontynuujemy śpiewanie tak jakbyśmy chcieli przepędzić zło. Te trzy pieśni żałobne są arcydziełami, odami do żałoby i bólu, lecz jednocześnie tworzą wrażenie katharsis. Sądzę, że Górecki i Penderecki są dla Was odpowiednikiem naszych Chatzidakisa i Theodorakisa.

„Symphony of sorrowful songs” – muzyka i tekst: Henryk Mikołaj Górecki

Tomek: Samochód na drogach polskiej prowincji, przepełniony muzyką i głosem Marii Papageorgiou. Czy ma Pani świadomość, że Pani twórczość rozbrzmiewa teraz czasem i tutaj, w różnych nieznanych światach? Że wzrusza także ludzi, którzy dorośli w nieco innej kulturze, a jednak odbierają oni Pani muzyczną wrażliwość i pragną „zamknąć” ją i w swoim codziennym życiu? Co to dla Pani znaczy?

   Jedną z optymistycznych odsłon technologii jest to, że znosi ona granice, a dzięki temu, tworząc piosenkę, nigdy nie wiemy, kogo ona wzruszy i gdzie on/ona będzie się znajdować. Ten rozwój technologii uczynił moje pokolenie bardziej wielokulturowym. To dziś wręcz naturalne i harmonijne, gdy gram piosenkę Bjork a zaraz po niej ludową pieśń z Lesbos. Bliskość dusz słuchaczy nie jest już określona przez granice geograficzne czy wiek, ale przez zdolność przyswajania i wsłuchiwania się w estetykę świata w jednakowy sposób.

„Przekleństwo winnego” (wolne tłum.) (Ανάθεμα τον αίτιο), pieśń tradycyjna Greków z Azji Mniejszej, później z Lesbos

Ewa: Jest Pani bardzo wielostronną artystką. Zajmuje się też Pani muzyką filmową. Jest Pani autorką książki „Szczelina paniki”, angażuje się w teatr tańca. Ale uczy też Pani śpiewu. Co daje kontakt z młodszym pokoleniem? Co chciałaby Pani przekazać młodym, poza umiejętnościami wokalnymi?

   Technika, której uczymy, jest, myślę, ostatnią rzeczą, która powinna zajmować nauczyciela śpiewu. Największą trudnością jest, aby pozostać w zgodzie z wnętrzem serca i ze słowem, z myślą, którą chcesz wyśpiewywać. Jeśli Twoim podstawowym zajęciem na scenie nie jest przekazywanie daru, ale egoistycznie pojęty odbiór oklasków i sławy, wówczas zanika harmonia i każda technika będzie wybrakowana. Nauczając czujesz, że jesteś częścią łańcucha wiedzy, uczysz innych, ale i oni uczą czegoś Ciebie.

„Bezwolna bestia” (Άβουλο θεριό). Muzyka i tekst: Aleksandros Emmanouilidis (Αλέξανδορς Εμμανουηλίδης). 

Ewa i Tomek : Czy wystąpiłaby Pani chętnie z koncertem w Polsce? Jaką ma Pani relację z fanami spoza granic Grecji?

   Niestety moja fobia związana z podróżami lotniczymi sprawiła, że nie podróżuję tak często, jak bym chciała i nie zabiegam o koncerty poza Grecją. W tym roku nadeszła chwila, abym bardziej rozwinęła skrzydła i ja. Nie ukrywam, że jednym z moich największych marzeń jest odwiedzić Wasz kraj. Tak jak powiedzieliśmy na początku, tak nakazuje moja Karma!

Tomek i Ewa: W takim razie do zobaczenia! Dziękujemy serdecznie za wywiad a Czytelników zapraszamy poniżej na subiektywny wybór kolejnych z najpiękniejszych piosenek z repertuaru Marii Papageorgiou (piosenki z własnych płyt studyjnych, wykonania live oraz aranże znanych piosenek innych wykonawców). Niech to będzie wspaniała i otulająca uczta muzyczna.

„Wątpliwość” (Αμφιβολία). Muzyka i tekst: Aleksandros Emmanouilidis (Αλέξανδορς Εμμανουηλίδης). 

„Starcy” (Οι Γερόντοι). Muzyka: Thanos Mikroutsikos (Θάνος Μικρούτσικος), poezja: Janis Ritsos (Γιάννης Ρίτσος). Wersja live.

„Biała burza” (Λευκή καταιγίδα). Muzyka i tekst: Pavlos Pavlidis. (Παύλος Παυλίδης).

„Drzewko” (Δεντράκι). Muzyka i tekst: Timoleon Getsos (Τιμολέων Γκέτσος). 

„Podróż na Ζiemię” (Ταξίδι στη Γη). Muzyka i tekst – Konstantinos Vita (Κωνσταντίνος Βήτα)

„Ziarno” (Ο Σπόρος). Muzyka i tekst – Stavros Roumeliotis (Σταύρος Ρουμελιώτης). Wersja live.

„Jabłoń” (Μηλιά). Pieśń tradycyjna z wyspy Karpathos, aranżacja: Martha Frintzila (Μάρθα Φριντζήλα).

„W ogrodach mojego dzieciństwa” (Στους παιδικούς μου κήπους). Duet ze Stavrosem Siolasem. Muzyka i tekst: Stavros Siolas (Σταύρος Σιόλας)

„Kołysanka” (Νανούρισμα). Muzyka: Manos Loizos (Μάνος Λοΐζος), tekst – Lefteris Papadopoulos (Λευτέρης Παπαδόπουλος).

„Rusałka” (Νεράιδα). Muzyka i tekst: Jorgos Konstantinidis (Γιώργος Κωνσταντινίδης). 

„Przeciwieństwa” (Αντιθέσεις). Wspólne wykonanie z Pantelisem Kiramargiosem i zespołem Plegma (Πλέγμα). Muzyka i tekst: Pantelis Kiramargios (Παντελής Κυραμαργιός). 

„Dokąd idę” (Πού πάω). Muzyka i tekst – Stavros Roumeliotis (Σταύρος Ρουμελιώτης). 

„Już w przeciwną stronę” (Αντίθετα πια). Muzyka: Kostas Baltazanis (Κώστας Μπαλταζάνης), tekst: Nikos Moraitis (Νίκος Μωραΐτης). 

„Pamięć” (Μνήμη). Muzyka i tekst: Stavris Roumeliotis (Σταύρος Ρουμελιώτης).

„Nie mam drogi” (Δεν έχω δρόμο). Muzyka i tekst: Aleksandros Emmanouilidis (Αλέξανδορς Εμμανουηλίδης). 

„Utrata stała się naszą codziennością” (Έγινε η απώλεια συνήθειά μας). Muzyka: Diafana Krina (Διάφανα Κρίνα), tekst: Pantelis Rodostoglou (Παντελής Ροδοστόγλου).

„Ogrodnik” (Κηπουρός). Muzyka i tekst: Pavlos Pavlidis (Παύλος Παυλίδης)

„Żywię się” (Τρέφομαι). Muzyka i tekst: Stavros Roumeliotis (Σταύρος Ρουμελιώτης).

Dziękujemy za pozostanie z nami do końca! To była tylko próbka piękna wykonań Marii Papageorgiou. Więcej ich znajdziecie z łatwością w sieci oraz w popularnych aplikacjach muzycznych.

Realizacja wywiadu i wybór utworów: Tomasz Piotr Kozłowski i Ewa Stępień-Kaczyńska

Fotografie artystki: Akis Christou (Άκης Χρήστου).

Tłumaczenia z języka nowogreckiego: Tomasz Piotr Kozłowski

Data publikacji : 25 listopada 2024

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

MENU