Wybierz region

Wybierz region

Επιλέξτε μια περιοχή

Dzikie tulipany Grecji

   Tulipan to jeden z moich ulubionych kwiatów wiosennych. Fascynuje bogactwem barw i form. Kwiat ten kojarzy nam się z licznymi jego odmianami znanymi z ogrodów, tymczasem mniej osób zna tulipany dzikie. Wielu miłośników Grecji zdziwi się z pewnością, że te piękne rośliny można spotkać w tym kraju w naturalnym środowisku. Opowiem Wam tu więcej o dzikich tulipanach Grecji. To urzekająca część jej przyrodniczego bogactwa.

Fot. Dzikie tulipany na środkowej Chios

O pochodzeniu tulipanów

   Choć na myśl tulipanowych ogrodów, umysł przywołuje dziś częściej Holandię, prawdziwym ogrodem dzikich tulipanów, protoplastów odmian uprawnych, jest szeroko rozumiany Wschód. Od krańców Azji po Półwysep Bałkański. To Wschód masowo uprawiał tulipany już przed tysiącem lat (Persja) czy pisał o nich wiersze (choćby mistyk Dżalaludin Rumi). Przez wieki centrum zainteresowania tulipanami stopniowo przemieszczało się w stronę Zachodu. Najpierw  swoista „mania” na punkcie tych kwiatów zapanowała w Imperium Osmańskim. Sułtan Ahmed III miał ogród tulipanowy z różnymi ich gatunkami a część jego rządów zwana jest nawet Erą Tulipanów (to też okres kiedy tulipan na dobre zagościł w osmańskiej symbolice, sztuce i architekturze). Do dziś też wspaniały festiwal tulipanów odbywa się każdego kwietnia w Stambule.

   Na początku uprawiano kwiaty dzikie, stopniowo powstawały jednak nowe ich odmiany, jako że wiele gatunków łatwo się ze sobą krzyżuje. Choć musiały trafiać do Europy słynnym Jedwabnym Szlakiem już wcześniej, uważa się, że pierwszym, który cebulki dzikich tulipanów świadomie sprowadził na nasz kontynent, był osmański ambasador na dworze w Wiedniu, Oghier Ghiselin de Busbecq. Wkrótce, w II połowie XVI w. uprawiał je w ogrodzie botanicznym w Wiedniu sławny francuski botanik Charles de L’Ecluse, zwany Clusjusem (niedługo potem przeniósł się do Holandii). Kwiaty te bardzo spodobały się Europejczykom a cebulki dzikich tulipanów zaczęły podróżować na dwory (początkowo były to kwiaty arystokracji).

Fot. W runie gaju oliwnego, środkowa Chios

   Na wyspie Chios, najbardziej znanej w Grecji ze swych „tulipanowych łąk”, rozkwitających czerwienią na przełomie marca i kwietnia, usłyszycie nawet, że wyspa ta odegrała swoją rolę w wysyłce cebulek tych kwiatów na Zachód. Najprawdopodobniej nie jest to jednak prawda, a masowo rosnące tu dwa gatunki tulipana (Tulipa agenensis oraz Tulipa praecox), pochodzą ze Wschodu, więc i na tę wyspę zostały najpewniej stamtąd sprowadzone, po czym zdziczały i rozprzestrzeniły się szeroko w centralnej i południowo-wschodniej części wyspy, znajdując tu podłoże i mikroklimat sprzyjające ich rozwojowi.

Tulipan w Grecji

   Choć na obszarze Grecji rośnie dziko aż kilkanaście gatunków tulipanów (jeszcze więcej w Anatolii, dawnym obszarze licznych wpływów greckich), wyjątkowo niechętnie wspomina o tym kwiecie grecka mitologia (to dość intrygujące). Z jakiegoś powodu kwiaty te niezbyt interesowały starożytnych, być może nigdy nie były zbyt częste (liczne ich gatunki rosną w rejonach nawet dziś niełatwo dostępnych). Mit, na który jednak natrafiłem, ukazuje nam Gaję, która, pragnąc pobłogosławić małżeństwo Zeusa i Hery, nakazała posadzenie tulipanów w Ogrodzie Hesperyd (tym samym, w którym rosła słynna jabłoń rodząca złote jabłka, inny dar Gai dla młodego małżeństwa).

Fot. Tulipa australis – „tulipan Południa” – Valia Kalda (góry Pindos)

   Botanicy spierają się ile gatunków tulipana rośnie tak naprawdę w Helladzie. Tulipanowa systematyka jest bardzo skomplikowana i dość często się zmienia (nadzieję na jej uporządkowanie niosą biologia molekularna i badania genetyczne). Według najczęstszych ujęć (w tym „Vascular Plants of Greece-An annotated checklist”, 2013), w Grecji spotkamy 14 gatunków tulipanów, z tego 6 z nich to endemity, gatunki rosnące wyłącznie tutaj i nigdzie więcej na świecie. Większość regionów kraju może pochwalić się co najmniej jednym gatunkiem (wyjątkiem są Wyspy Jońskie oraz Sporady Północne, gdzie tulipanów nie ma wcale), prym wiodą zdecydowanie Kreta oraz Peloponez (po 5 gatunków, w tym jeden wspólny). Niemal wszędzie tulipany są jednak roślinami rzadkimi.

Tulipan to po grecku „tulipa” (η τουλίπα), słowo o wschodnim rodowodzie, ale na Chios na tulipany mówi się też „lalades” (οι λαλάδες), od tureckiego „lale”, co oznacza właśnie ten kwiat.

Fot. Tulipanowa łąka, środkowa Chios

Chios – powab tulipanowych łąk

   Najpiękniejsze spotkanie z tulipanami przeżyłem jak dotąd na wspomnianej, wschodnioegejskiej wyspie Chios. Nie ukrywam, że moja podróż tam akurat w początkach kwietnia, w dużej mierze sprowokowana była chęcią zobaczenia tulipanów, kwitnących na łąkach, skrajach pól i w gajach oliwnych. Przybywszy na wyspę, spotkałem się z tamtejszym znajomym dziennikarzem, który podpowiedział mi parę miejscówek. Uprzedził mnie przy tym, że niestety tulipanów może być mniej, ze względu na suchą oraz dość wczesną w tym roku wiosnę (niektóre mogły już przekwitnąć). Ponadto niepohamowane zrywanie tych kwiatów przyczynia się do ich stopniowego ginięcia (jeśli odwiedzicie Chios w porze tulipanów, proszę, nie zrywajcie ich, najpiękniej wyglądają w naturze!). W wielu rejonach, w tym w okolicy sławnej „tulipanowej wsi”, Tholopotami (Θολοποτάμι), tulipanów jest o wiele mniej niż jeszcze dwie dekady temu. Wyspa powinna zacząć aktywniej chronić ten fenomen przyrody, na razie jednak tego nie robi (oby kiedyś nie było zbyt późno).

Fot. Trudno było oderwać oko… Środkowa Chios
Fot. Tulipanowy biotop, środkowa Chios

   Był to ciepły dzień, w którym ożywcze, wiosenne flesze słońca przeplatały się z chmurami. Jechałem „z duszą na ramieniu”… Czy nie spóźniłem się? Czy tulipany „wychynęły” w tym roku spod ziemi i wypuściły kwiatowe pędy z bezpiecznej kryjówki swoich cebul? Kwitnienie to dla rośliny duży wydatek energetyczny, często lepiej przeczekać suszę w „swojskiej”, bardziej „przyjaznej” glebie. Minąłem Tholopotami, jeszcze kilka zakrętów i…są! Pierwsze z nich rosły wprost na przydrożu, „przytulone” do kamiennych murków, okalających gaje oliwne. Piękności! – rzekłem, i wysiadłem, udając się na spacer… W okolicy tej tulipanów znalazłem więcej, trafiając też na łąkę, na której kwitło ich naprawdę sporo… Ci, którzy lepiej mnie znają, domyślą się, że byłem naprawdę przejęty i wzruszony tym spotkaniem. Z mieniącej się czerwienią łąki nie mogłem wyjść przez parę godzin. Kontemplowałem. Z pobliskich drzew oliwnych dobiegały trele ptaków a ja, pochylony nad czerwoną pstrością, podziwiałem, fotografowałem, utrwalałem w pamięci nastrój chwili…

Fot. W pełni rozkwitu…Pośród bezdroży Chios; Tulipa praecox

Załączam w tym artykule kilka zdjęć, abyście i Wy mogli przyjrzeć się tulipanom z Chios, wyspy sławnej nie tylko ze swej mastyksowej żywicy.

Wklejam tu również bardzo ładny filmik z serwisu YouTube, na którym zobaczycie tulipanowy spektakl z Chios w pełnej krasie, okiem Panosa Mavrakisa (innym razem chętnie odszukam jego spektakularną, tulipanową miejscówkę):

Film z bezmiarem tulipanowej czerwieni

Piękny spektakl, prawda? Co roku, w porze kwitnienia tulipanów, tysiące mieszkańców Chios wyruszają w plener, aby nacieszyć się tymi widokami. Przypomnę, że zobaczycie je wyłącznie w środkowej i południowo-wschodniej części tej całkiem dużej wyspy. Inne jej okolice (np. zielona północ wyspy) tulipanom nie odpowiadają. 

Fot. I rozkwitając… Środkowa Chios

Kreta – zagrożona rzadkość

   Nie mniej wzruszające spotkanie z tulipanami przeżyłem na Krecie. I tu podróżowałem w takim terminie, aby ze sporą dozą prawdopodobieństwa na nie trafić, ale zawsze jest spore ryzyko. Wystarczy, że zbyt chłodne noce opóźnią kwitnienie o tydzień, lub też wiosna zbyt ciepła, przyspieszy. Na miejsce, w szeroko rozumianej okolicy gór Kiedros (Κέδρος), udałem się z przyjacielem z Krety, którego umiejętności jazdy po wyboistych drogach gruntowych, były lepsze niż moje.

Fot. Tulipa doerfleri – zagrożona rzadkość; środkowa Kreta

   Tulipa doerfleri („tulipan Doerflera”), endemiczny kreteński gatunek tulipana, rośnie zaledwie w około 5 miejscach środkowej Krety. Część botaników uważa go tylko za podgatunek znanej z Peloponezu Tulipa orphanidea. Niestety stał się zbyt już nagłośnioną, „wiosenną atrakcją turystyczną” wyspy. Sława tego gatunku zaczęła zataczać coraz szersze kręgi, wskutek czego stał się poszukiwanym okazem do ogrodów „pseudomiłośników tulipanów” z zamożnych krajów, ludzi tworzących prywatne kolekcje rzadkich roślin, nie zważając na to, że przyczyniają się do ich wymierania w naturalnym środowisku (a skradzione cebulki często i tak nie przyjmują się w innej glebie, w innym klimacie). Międzynarodowy rynek handlu rzadkimi roślinami przybrał w ostatnich kilkunastu latach bardzo niepokojące rozmiary i obejmuje również wiele gatunków z Grecji. Greccy miłośnicy dzikiej flory apelują,  na razie bezskutecznie, aby nie upubliczniać proaktywnie na forach, blogach czy popularnych stronach „www” dokładnych miejsc występowania endemitów, w tym tego tulipana. Kto wie, ten wie. Kto znajdzie, ten szczęściarz (poszukiwanie roślin to przyjemność sama w sobie). Kogo doprowadzi ktoś z miejscowych, też w porządku. Po co jednak istnienie stanowiska ogłaszać na dziesiątkach popularnych portali? Niestety sami Kreteńczycy chwalą się na wielu stronach tym najliczniejszym stanowiskiem Tulipa doerfleri. Wskutek tego staje się ono coraz bardziej zagrożone.

Dojeżdżamy na miejsce. Spotykam tu botaniczkę z zagranicy, która również szuka tulipanów. Zna to miejsce i przyjeżdża regularnie, obserwując jak ma się populacja tych zagrożonych wymarciem bylin. W tym roku wiosna przyszła w góry dość wcześnie. „W zeszłym roku o tej porze był na tej łączce cały dywan kwiatów” – mówi. W tym roku pędów kwiatowych jest mniej. Jednak w jednym z fragmentów murawy dostrzegamy czerwień. Po chwili kolejne kwiaty, kilkanaście metrów dalej. Podchodzę ostrożnie, aby zrobić zdjęcia, ale i nie nadepnąć na żadnego z nich. To prawdziwe skarby kreteńskiej przyrody. Rzadkie, kruche i narażone…

Fot. Tulipa doerfleri a za nią dołek – sąsiedni tulipan nie przetrwał czyichś odwiedzin…

  Odwracam się. Niestety. Mój wzrok dostrzega parę wymownych dołków… Ktoś tu już był i zdążył skraść naturze Krety drogocenne cebulki…

Wiosną tego samego roku na jednej z botanicznych grup greckich na Facebooku, znany obserwator helleńskiej przyrody wrzuca dwa wiosenne zdjęcia z Peloponezu. Na jednym z nich, z roku poprzedniego, łąka kwitnąca dzikimi tulipanami. Na zdjęciu tegorocznym widać tę samą murawę upstrzoną znanymi mi już dołkami… „Nie zostawili żadnego”, dodaje zrezygnowany w komentarzu … Tulipanowa łąka odeszła w przeszłość.

Fot. Tulipa doerfleri – wnętrze kwiatu
Fot. Biotop Tulipa doerfleri – tam pośród zieleni skryte są tulipany; środkowa Kreta
Fot. Szczęśliwy autor obok endemicznych tulipanów; środkowa Kreta

Góry Pindos – południowa piękność w górach północy

   Trzecie spotkanie z tulipanami jest przypadkowe. Przyjemne, emocjonujące niespodzianki lubię najbardziej. Z przyjaciółmi z Metsowa i Janiny (stolica Epiru) oraz naszym górskim przewodnikiem, wędrujemy doliną Arkudorema (το Αρκουδόρεμα), Potoku Niedźwiedziego, w najtrudniej dostępnym z greckich parków narodowych, Valia Kalda (Βάλια Κάλντα), w sercu gór Pindos, na administracyjnej granicy Epiru i Macedonii Zachodniej. Czerwiec. Jest ciepły, górski dzień. Niżej, na obszarach nadmorskich zaczęło się już lato, jednak w sercu gór dopiero nastała wiosna. Świeża zieleń i mnogość kwiatów cieszą oko na każdym kroku. Przystanek na rozległej polanie bujnie porośniętej dzikim bukszpanem. Rozglądam się dokoła, gdy wtem dostrzegam dumnie prężącą się kępę dużych, żółtych kwiatów. Przecieram oczy. To one! Znane mi dotąd tylko zdjęć w greckich atlasach, tulipany z gatunku Tulipa australis.

Fot. Tulipa australis w pełnej krasie, Valia Kalda
Fot. Zapylacz skrada się do smakołyku
Fot. Zapylacz w akcji

   Po grecku zwane „tulipanami Południa” (η τουλίπα του Νότου). Chętnie kąpią się w ciepłej godzinie górskiego słońca. W pobliżu dostrzegam jeszcze kilka innych kwitnących okazów. Tulipan ten jest odmienny od większości pozostałych, i jako jedyny z dzikich gatunków rosnących w Grecji, ma żółte kwiaty.  To najczęstszy spośród greckich tulipanów, choć i tak dość rzadki, rozproszony w kontynentalnej części kraju i na niektórych wyspach (np. Naksos). Proszę o sfotografowanie mnie z pięknymi, dorodnymi kwiatami i ruszamy dalej, podziwiając dziką przyrodę Valia Kalda. To w języku tutejszych wołoskich pasterzy to „Ciepła Dolina”…

Ciepła Dolina i tulipan Południa… Wszystko się zgadza…

Fot. Tulipa australis w pełni kwitnienia, Valia Kalda
Fot. Autor z tulipanami, fot. Barbara Bitounis
Fot. Biotop Tulipa australis, Valia Kalda

Lesbos – łabędzi śpiew anatolijskiej piękności

   Tulipanów poszukiwałem jeszcze na bardzo drogiej mi Lesbos. Rosną tu dwa ich gatunki i znów kłopot z systematyką. Rośliny te bywają dość zmienne i tulipany z wyspy klasyfikowano różnie. Najpierw uznano je za endemity, opisując jako oddzielny gatunek Tulipa theophrasti (tulipan Teofrasta), na cześć starożytnego ojca botaniki, pochodzącego właśnie z Lesbos. Później jednak w najczęściej spotykanym tu gatunku dopatrzono się podobieństw do roślin rosnących na przeciwległym brzegu Azji Mniejszej (w Bitynii), z którym Lesbos ma wspólną historię geologiczną i przyrodniczą. Obecnie zatem tulipana, którego spotkamy przy szlakach wyspy wiosną, nazywa się Tulipa bithynica. W górach Lesbos zakwita on często dopiero w końcu kwietnia i wtedy też tam się pojawiłem. Niestety ciepła i wczesna wiosna spowodowała przyspieszone kwitnienie roślin. Na miejscu, na ciepłym zboczu gór Olimpos (tak, tak, Lesbos też ma swój Olimp!) wypatrzyłem ostatnie już okazy, przekwitające… Tak czy inaczej, bardzo mnie ucieszyły. Dwa czy trzy dni później prawdopodobnie już bym ich nie zauważył.

Fot. Przekwitająca Tulipa bithynica

Przegląd innych dzikich tulipanów

   Inne, charakterystyczne gatunki dzikich tulipanów zobaczycie (są też zdjęcia) pod tymi załączonymi tu przeze mnie linkami, z bardzo solidnej i naukowo poprawnej strony „Greek Flora”, prezentującej bogatą florę Grecji (wyróżnione nazwy gatunków są hyperlinkami do odpowiedniej strony).

Tulipa clusiana – bardzo rzadki tulipan (kiedyś dużo częstszy), rosnący na pojedynczych stanowiskach na wyspie Chios. Nie jest rodzimy dla Grecji, podobnie jak pozostałe, wspomniane gatunki Chios, pochodzi ze Wschodu, ale przybył tu przed wiekami i zdziczał w środowisku naturalnym

Tulipa cretica – endemit gór Krety, bodaj najmniejszy tulipan Grecji; na Krecie to najczęstszy gatunek tulipana, choć czasem łatwy do przegapienia

Tulipa goulimyi, nazwana na cześć odkrywcy, greckiego przyrodnika, Konstandinosa Gulimisa (Κωνσταντίνος Γουλιμής), który odkrył ten gatunek w 1954 roku. Endemit: południowy Peloponez, wyspy Kithira i Andikithira i jedno stanowisko na północno-zachodniej Krecie (tu tulipany te były kiedyś częstsze, ale rozwój upraw zniszczył ich stanowiska w wielu miejscach)

Tulipa hageri – endemit gór środkowej Grecji (opisany z gór Parnitha pod Atenami) i Peloponezu

Tulipa orphanidea – piękny gatunek z gór Peloponezu (często o efektownych, pomarańczowych kwiatach)

Tulipa saxatilis – Kreta, Karpathos, Rodos – bardzo piękny gatunek o różowych kwiatach

Niezwykle podobnym gatunkiem, obecnie często wydzielanym przez systematyków tylko jako podgatunek poprzedniego, jest Tulipa bakeri , endemit gór Krety (najczęstszy w rejonie Gór Białych/ Lefka Ori).

Tulipa undulatifolia – o charakterystycznych, falistych liściach – rzadki gatunek o rozproszonych stanowiskach na Peloponezie (tu, w Argolidzie, jedna z wsi organizuje doroczne „święto tulipana”, co przyczynia się do jego zrywania i prawdopodobnie doprowadzi do zagłady stanowiska), w środkowej Grecji, na Olimpie czy na Lesbos

Z Epiru opisano ponadto stanowisko Tulipa scardica, gatunku częstszego w Albanii.

Fot. Tulipa doerfleri, środkowa Kreta
Fot. Tulipa praecox, Chios
Fot. Tulipa australis, Valia Kalda

   Jeszcze wiele tulipanów mam do odnalezienia w Grecji. Jest o czym marzyć. Zachęcam do podglądania przyrody, w Polsce i w Grecji. Przy odpowiednim zaplanowaniu i odrobinie szczęścia, dzikie tulipany mogą znaleźć się i na Waszym szlaku. Uszanujmy ich kruche piękno i pozwólmy by ich powabne kwiaty ucieszyły kolejne pary oczu. Jesteśmy tysięcznym pokoleniem wędrowców, podziwiającym to ulotne piękno…

Pozdrawiam, Tomasz Kozłowski

Fot. Przekwitające tulipany z gatunku T.doerfleri, środkowa Kreta

Źródła:

   Do zgłębiania wiedzy o dzikich tulipanach świata, w tym rejonu śródziemnomorskiego, w polecam szczególnie piękną, bogato ilustrowaną książkę, „The genus Tulipa. Tulips of the world”, wydaną przez wydawnictwo ogrodu Kew Garden w Londynie (Kew Publishing, 2013). Pozycję tę opracowała tulipanolożka Diana Everett, która przemierzyła wiele krajów Azji, aby poszukiwać dzikich tulipanów w stanie naturalnym. To ta książka (w wazonie tulipany ogrodowe):

   Podstawowym źródłem taksonomii i rozmieszczenia dzikich roślin flory Grecji jest „Vascular Plants of Greece. An annotated checklist” , publikacja zbiorowa wielu botaników greckich i europejskich, współwydana przez Ogród Botaniczny w Berlinie oraz Greckie Towarzystwo Botaniczne (2013, z późniejszymi uzupełnieniami). Dla upowszechniania poprawnych danych na temat roślin Grecji, bazę danych, będącą częścią tej publikacji, opublikowano pod adresem (hyperlink).

Dodatkową cenną pozycją internetową, którą polecam jest wspomniana strona Greek Flora .

Aneks fotograficzny

Fot. Krajobraz środkowej Chios z dzikimi tulipanami
Fot. Chios – tulipanowy gąszcz
Fot. Gdy czas tulipanów kończy się: przekwitająca Tulipa bithynica w górach Lesbos

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

MENU